Ponieważ w momencie kiedy piszę te słowa właśnie minęła szósta rocznica pewnego wydarzenia (o tym później) postanowiłem sporządzić tą listę i zacząć ją regularnie aktualizować.
Wróćmy do rocznicy – sześć lat temu pewien adres e-mail związany z moim nazwiskiem przestał być używany oficjalnie. Zniknął z wszelkich danych kontaktowych itp. Został jedynie na kilku branżowych listach mailingowych, na których znalazł się z jasno wyrażonym życzeniem „proszę przysyłać mailingi na ten adres”
Liczba tych mailingów jest policzalna na palcach dwóch rąk. Wcześniej, kiedy był używany do kontaktów służbowych, były to kontakty branżowe w ściśle określonej branży. Znała ten adres również pewna grupa znajomych, prawie wszyscy z wspomnianej powyżej branży. Wszyscy znajomi tuż po zaprzestaniu używania tego adresu zaczęli używać innych podanych im adresów.
Wstęp jest troszkę przydługi, ale bardzo mi zależało, aby każdy inteligentny czytelnik nie miał żadnych wątpliwości, że nie ma żadnej legalnej możliwości wejścia w posiadanie tego adresu w celach mailingowych w 2012 roku i później. Firmy mogą zdobyć ten adres tylko na drodze KRADZIEŻY bazy adresowej z upoważnionych (przed 2006 rokiem) firm. Jest to przestępstwo. Można też taką bazę zakupić na rynku – jest to naruszenie prawa. Można też przeszukać archiwa sieci WWW, ale średnia inteligencji spamerów jest tak niska, że nie posądzam ich o znajomość takich stron.
W związku z tym, nie będę się absolutnie przejmował głupawymi dopiskami w stylu: „Uprzejmie informujemy, że Państwa adres został pozyskany bezpośrednio ze stron internetowych, oficjalnych i ogólnodostępnych baz danych. W związku z powyższym w myśl przepisów Ustawy z dnia 18 lipca 2002r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. 2002 nr 144 poz. 1204) niniejszy e-mail nie stanowi wiadomości mającej znamiona spamu.”
Ten adres NIE znajduje się na stronie internetowej ani w żadnej legalnej, publicznie dostępnej bazie danych. Jest jedna fundamentalna zasada w postępowaniu ze spamerami: „spamer zawsze kłamie”
Już sam fakt, że ten adres znalazł się w czyjejś bazie mailingowej w roku 2012 świadczy, że jej właściciel złamał prawo. Wysyłając korespondencję na ten adres również łamie prawo. Część z nich korzysta z wygodnej wymówki Ustawy o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną która pozwala wysłać zapytanie o zgodę na przesłanie oferty handlowej. Ale adres do wysyłki trzeba zdobyć w legalny sposób. A po drugie – jak już pisałem, nie uważam spamerów za specjalnie inteligentne osoby. Mówiąc wprost – uważam ich za skończonych idiotów. Ale nawet skończony idiota nie musi być nieukiem-analfabetą. Słowo „przesłanie” w sposób oczywisty w języku polskim oznacza czynność jednokrotną. Wersja dla idiotów (czyli dla każdego spamera): pytasz raz, brak odpowiedzi oznacza, że kasujesz adres z bazy. Wysyłanie zapytań co tydzień nie jest wysłaniem, na to jest w języku polskim słowo „wysyłać” (czynność wielokrotna).
Wysłanie zapytania o zgodę na przesłanie oferty nie jest również równoznaczne z załączeniem lwiej części tej oferty do zapytania. Jest dla mnie oczywiste, że przedstawienie całej gamy produktów jest ofertą a nie zapytaniem i łamie wspomnianą wyżej ustawę.
Tyle tytułem przydługiego wstępu. Teraz kolej na listę firm, które są reprezentowane przez idiotów – łamiących prawo, a nawet niekiedy będących przestępcami (kradzież bazy adresowej jest przestępstwem, zakup kradzionej bazy jest również przestępstwem paserstwa).
Postanowiłem więc ostrzec uczciwych obywateli przed przestępcami oraz osobami nie będącymi przestępcami ale łamiącymi prawo.
Wysłanie na opisany powyżej adres e-mail oferty handlowej po 30 lipca 2012 roku będzie skutkowało (oprócz tego co robię zawsze – zgłoszeniem przypadku do Spamcopa) uczestnictwem w „elitarnej” grupie firm i przedsiębiorców. Prawo i zwykła kultura osobista nie są dla nich niczym, czym warto by się przejmować.
Więc z mojej strony są oni firmami, których należy unikać. A nawet – parafrazując Jeremy’ego Clarksona „Nie należy ich ot, tak sobie unikać. Należy ich unikać tak, jak się unika seksu bez zabezpieczeń z etiopskim transwestytą”
Czekając na wzrost liczby uczestników tego „elitarnego” klubu (nie mam żadnych wątpliwości, że będzie lawinowy), osobom, które mają jakiekolwiek wątpliwości, przeczytanie dlaczego spam jest zły:
http://antyspam.onet.pl/1663,1134659,dzial.html
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.ntii.pl/?s=ntii_blog_webmasterow;dlaczego-spam-jest-zlym-narzedziem-marketingowym
A na koniec – to jest MÓJ adres. Mojej skrzynki pocztowej. Opłacanej z prywatnych pieniędzy. To ja decyduję, kto może na niego wysyłać swoje maile. Bezsensowne oferty handlowe są dla mnie śmieciami, żeby nie powiedzieć fekaliami. Ja nie przychodzę zdefekować na niczyją wycieraczkę, nie wspominając o pokoju gościnnym. I oczekuję tego samego od innych. Ta lista jest ostrzeżeniem – wszelki kontakt z tymi firmami/osobami będzie zagrożeniem, że wcześniej czy później (raczej wcześniej) na waszym dywanie znajdzie się wielka, śmierdząca kupa.
Oczywiście nie podam tego adresu. Ktoś, kto ma legalną bazę adresową z pewnością nie znajdzie go w niej. A jak znajdzie, to znaczy, że jest tam za moją zgodą i jego dane się nigdy tutaj nie znajdą. Pozostali zyskają trochę równie nędznej sławy jak nędzne jest to, co rozsyłają.
Nie zawaham się przed podaniem nazw firm, imienia, nazwiska oraz maila. Niech to harvestery indeksują, nawet te spamerskie. Jeżeli ktoś uważa, że spam nie jest problemem, to znaczy, że nie jest problemem również w jego skrzynce mailowej. Koniec z moralnością Kalego. Jeżeli ktoś nie chce się znaleźć na tej liście, rozwiązanie jest banalnie proste: proszę nie wysyłać niezamówionych ofert handlowych na moje adresy mailowe. Prawda jakie to proste?